Prolog

Blask kul oślepiał wszystkich zebranych. Żółte, jaskrawe światło rozjaśniało nasze twarze. Dookoła panowała ciemność, choć przed chwilą każdy cieszył się słonecznym dniem. Staliśmy nad siedmioma migoczącymi elementami. Czy cała moja przygoda była snem? Wypowiedziałam słowa, które pamiętałam z dzieciństwa. Wzniosłam ręce ku górze, a kule zaczęły niespokojnie migać, zwiększając siłę swojego blasku. Dało się słyszeć odgłosy burzy. Jeden z piorunów trafił w obiekt światła, a z niego wydobyła się długa błyskawica. Wiła się ku górze. Na twarzach moich towarzyszy rosło przerażenie, zobaczyli bowiem coś nieprawdopodobnego. Zielony, wielki smok unosił się nad naszymi głowami, a gdy jego oblane czerwienią oczy pojaśniały, wypowiedział słowa : 

-Wzywałaś mnie, śmiertelniczko. Jakie jest Twoje życzenie?

-Smoku, spraw, aby... Proszę.




O co spytała śmiertelniczka? Kim ona była? Jak rozpoczęła się jej przygoda? Chcecie wiedzieć, co przytrafiło jej się podczas całego życia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz